środa, 20 sierpnia 2008

Reno - biggest little city in the world...

Na samym początku chciałabym wspomnieć, że zmieniłam trochę szablon ;) Miałam taki zamiar już na samym początku, gdy go tworzyłam, bo na zdjęciu widniał NY. Teraz widzicie słynny napis: "Reno - biggest little city in the world".

Dzisiaj Devin i Mindi (wraz ze ślicznym Drue) zabrali mnie do downtown Reno oraz w parę innych miejsc - dzięki temu mogłam zobaczyć, jak wygląda mniejsce, w którym mieszkam, nie tylko zza szyby samochodu ;)

Pierwsze miejsce, do którego pojechaliśmy to In-n-Out - chyba najlepszy fast-food, w jakim byłam - wszystko jest robione na twoich oczach, włącznie z krojeniem świeżych ziemniaków na frytki ;) Dodatkowo dolewki są za darmo :)

No, ale dość o fast-foodach. Kolejne miejsce, do którego zabrał mnie Devin - bo to on właściwie 'zaplanował' 'wycieczkę', to Truckee River.

Ludzie normalnie się w tym kąpali:






Mindi i ja z Drue na rękach:


Potem zabrali mnie do downtown, czyli właściwie do centrum miasta :) Było tam pełno kasyn. Jeśli zobaczycie taką czerwoną plamkę - to moja bluzka, więc będzie to oznaczało, że jestem na zdjęciu, hehehe.




















Nowy napis:


A to stary napis:


Niestety nie mam za dużo zdjęć, ale wydaje mi się, że to wystarczy. :P

Teraz jest 20:21, a wiecie, kto przylatuje o 21? ;) Sandra!
Zobaczymy, jaka będzie. Oczywiście, jak zwykle, dam Wam znać ;)