poniedziałek, 2 lutego 2009

Mecz UNR; winter homecoming week.

Zacznę od meczu UNR (University of Nevada Reno) ;)
Było naprawdę niesamowicie, zobaczyłam jak wygląda koszykówka w collegu. Sala była ogromna! Dostałam bilet za darmo - wybrałam się z Sam Posey, której chłopak uczy się na UNR, więc miałyśmy bilety studenckie :) Właściwie to wybraliśmy się we trójkę - ja, Sam i Holden.

Tak wyglądała sala:


Ja i Sam:


Nie ma zbytnio co opisywać meczu, poziom był zdecydowanie wyższy niż licealna koszykówka ;)




No i w tym samym tygodniu (mecz był w czwartek), w niedzielę, którą nazywamy 'THE Sunday' było baardzo zabawnie ;)

Zaczęło się od wizyty w 'BK lounge', czyli po prostu w Burger Kingu - jako, że nigdy nie jadłam Whopper'a, moi przyjaciele zdecydowali, że muszę spróbować (zwłaszcza po piątku, kiedy spróbwałam BigMac'a, haha). Więc zabrali mnie do BK. Whopper był taki sobie, ale zabawa wyśmienita, haha ;)

Aa, muszę wspomnieć, że tego dnia wypróbowywałam farbę, którą wczesuje się we włosy ;) Miała być czarna, ale nie wyszło, haha... Ja, obok mnie Amanda, na przeciwko Sam i Jenny:


Mój pierwszy Whopper i Jenny, która zachowała się bardzo brzydko, hahaha...


Ja i Amanda. To zdjęcie jest po prostu przezabawne :D


A tak zaczęła się nasza krótka 'food fight':


Jenny:


Po jedzeniu:


Więc tę niedzielę spędziłam bardzo sympatycznie ;P


No i oczywiście homecoming week, a dokładniej winter homecoming, po raz kolejny mogliśmy się przebierać, ale ja przebrałam się tylko na twin day i na spirit day.

Twin day, czyli dzień bliźniaków, no i ja i Sam jako bliźniaczki:


No i spirit day... Sam wpadła na pomysł, aby na mecz zebrać 6 osób i każda osoba byłaby jedną literą - tzn. miała koszulkę z literą, i tak utworzylibyśmy S-P-A-R-K-S. Oczywiście droga do tego była ciężka, haha, bo z Sam musiałyśmy nawet pokolorować koszulki, ale wynik był super. Dodatkowo w szkole zdecydowałyśmy, że będziemy SHS razem z Danem, no i wygraliśmy konkurs na 'most spirited' ;)

W piątek rano John, Dan i ja spotkaliśmy się przed szkołą u Sam, żeby się...pomalować ;)




W szkole:


No i po szkole zebraliśmy ludzi - pozostałą czwórkę, która zdecydowała się być jedną z liter ;)

Ja i Jenny:


Malujemy!


Sam, ja, Jenny i Paige:


Tak wyglądałam (jeszcze bez pomalowanych nóg...):


Dan:


Amanda i ja:


Na meczu:


S (Sam), P (Jenny), A (Amanda), R (Paige), K (Dan), S (ja):


No i tak to wyglądało :)

Przepraszam, że tak długo nie pisałam, notkę miałam prawie całą gotową, tylko musiałam się tym w końcu zająć :)

Jeśli chodzi o to, czy możesz mieć chłopaka - owszem, to zależy od twojej host rodziny. Regulamin zabrania uprawiania seksu... Dziękuję za pozytywne komentarze - większość tego, co słyszałam okazało się kłamstwem :) Wyjaśniać naprawdę mi się nie chce - przepraszam, hehe.

Więc w tym tygodniu mieliśmy 'Battle of the sexes week', czyli dziewczyny kontra chłopaki ;) Przebrałam się w środę i czwartek. W środę musieliśmy się ubrać jak płeć przeciwna, a w czwartek dziewczyny na różowo, chłopaki na niebiesko. Zdjęć jeszcze nie mam, więc napiszę o tym wkrótce notkę.

Dzisiaj mamy ostatni mecz koszykówki, i tzw. 'white out', czyli wszyscy ubieramy się na biało, ponieważ kolory przeciwnej drużyny to również maroon ;) (w dalszym ciągu nie mam tłumaczenia dla tego koloru, haha).

No i przypominam, że 28 lutego idę na bal - JA.
I okazało się, że prom mamy już 21 marca! Nikt właściwie nie wie, dlaczego tak wcześnie, ale cóż ;)

Od czasu mojego pierwszego meczu UNR byłam chyba na jeszcze 2 lub 3 meczach, sama już nie pamiętam ;) Zdjęcia również dodam w kolejnej notce :)