poniedziałek, 14 grudnia 2009

Normalne życie :)

Dziękuję za wszystkie komentarze - bloga nie usunę, bo ma za dużo notek, które kiedyś będę wspominać ;) Nie ważne, czy kogoś to irytuje czy nie.

Co tam u mnie?
Czy żałuję tego, że jestem w liceum zaocznym? Jak się pracuje...

No cóż, powiem wam szczerze, że na początku nie było łatwo - ok. miesiąca przesiedziałam bez pracy - czekając aż zwolni się dla mnie miejsce w restauracji, w której obecnie pracuję, przez co przyzwyczaiłam się do lenistwa. Na początku praca była dla mnie pewnego typu abstrakcją, każdego ranka był jakiś problem, bo dlaczego ja mam niby pracować? ;) Winę zwalałam na wszystko - ludzie nie tacy, coś tam innego nie pracuję - przez pierwszy tydzień chciałam odejść, ale oczywiście jak zwykle muszę dać sobie więcej czasu i kiedy w końcu się przyzwyczaiłam to jest tak, jak jest dzisiaj :)

Moje życie w tym momencie nie jest idealne, ale muszę przyznać, że jest w miarę wygodne. :) Pracuję na 3/4 etatu i uczę się zaocznie.
Oczywiście są momenty, kiedy pracuję 5 dni pod rząd i jestem wykończona (jak na przykład teraz), ale to już drugi miesiąc kiedy trafia mi się coś takiego i czuję, że jestem już mniej zmęczona niż za pierwszym razem. To tego trybu życia trzeba się po prostu przyzwyczaić. Jutro mam wolne, środa i czwartek pracuję, piątek wolne - impreza urodzinowa znajomego, sobota rano - szkoła (dodatkowo muszę napisać dwie prace semestralne i mam egzamin semestralny z biologii), popołudnie/wieczór - urodziny przyjaciółki za miastem, więc z rana będę musiała dojechać do szkoły, poniedziałek pracuję ;) Więc niestety łatwo zawsze nie jest. Będę pracować też w sylwestra, ale to akurat mi nie przeszkadza :)

Nie żałuję podjętych decyzji - szczerze przyznam, że wyszło mi to wszystko całkiem nieźle :) W tym momencie nie mogę do końca zebrać myśli - pracowałam dziś od 11 aż do zamknięcia, więc notka może być chaotyczna ;)

Oprócz pracy i szkoły - zajmuję się w dalszym ciągu fotografią, chociaż od ponad miesiąca nie miałam czasu na jakąkolwiek sesję, ale za to kupiłam w końcu za zarobione przeze mnie pieniądze lampę błyskową :)

Przyznaję, że wiedzie mi się całkiem dobrze :) Postaram się czasami pisać, ale notki nie będą raczej zbyt ciekawe.
Pozdrawiam!