Jak już wspominałam, po nowym roku miała nastąpić zamiana pokoi - tym razem ja mam dzielić pokój z Jessicą, a Sandra ma swój własny pokój. Przenoszenie nie było takie łatwe, ale się udało ;)
To mój nowy pokój:
Z Jessicą dogaduję się świetnie, więc nie mamy z niczym problemu. Za to Sandra w dalszym ciągu myśli o zmianie rodziny i podjęła już w tym kierunku pewne kroki - skontaktowała się ze swoją mamą i z głównym biurem w Arkansas... Nie wiadomo więc, ile tu jeszcze pobędzie.
O dziwo ja bawię się tutaj świetnie. Co mnie bardzo zaskakuje, ale naprawdę dogaduję się ze wszystkimi i chociaż powrót do domu jest czymś, do czego dążę, to teraz kiedy o tym myślę, jest mi trochę smutno, bo prawdopodobnie nigdy tych ludzi już nie zobaczę - i nie mówię tylko o mojej host rodzinie, ale o wszystkich znajomych, których tutaj poznałam :)
Chyba wspominałam, że w poniedziałek, 5 stycznia, pani Hardesty zaprosiła nas na obejrzenie inwestytury w Carson City, ponieważ jej mąż jest głównym sędzią Sądu Najwyższego Nevady.
Szczerze przyznam, że było to niesamowite przeżycie, bo być może inwestytura sama w sobie tak interesująca nie była, ale obejrzałyśmy biura sędziów, salę sądową - wszystko, co mogłyśmy obejrzeć - było po prostu niesamowicie :)
W szkole byłyśmy tylko na 3 lekcjach, a potem pojechałyśmy się przebrać w domu pani Hardesty. No i w końcu miałam ze sobą aparat... "Słynny" widok z okna pani Hardesty:
Następnie pojechałyśmy na lunch do baardzo fajnej, małej restauracji, a potem już wyruszyłyśmy do stolicy Nevady, Carson, do którego jest jakieś 40 minut drogi.
Inwestytura odbywała się w miejskiej bibliotece:
Tak wyglądało wszystko przed zebraniem się ludzi i przed wejściem sędziów:
Po wejściu sędziów, po środku w okularach sędzia James Hardesty, mąż pani Hardesty:
Inwestytura to ceremonia podczas, której nowy sędzia Sądu Najwyższego Nevady, składa przysięgę i oficjalnie staje się sędzią. Nowy sędzia był potrzebny, ponieważ jeden z poprzednich sędziów postanowił odejść na emeryturę. Oto moment składania przysięgi przez nową sędzinę, Kristinę Pickering:
Chwilę potem jej przyjaciele i rodzina pomogli założyć jej togę:
Tak skończyła się cała ceremonia - trwała ona około godziny, może troszkę dłużej. Potem czekał nas bankiet, ale przed tym musiałyśmy przejść do budynku Sądu Najwyższego ;)
Ja tuż po ceremonii:
I znów ja, tym razem na tle widoku z budynku Sądu:
Bankiet:
I sala sądowa Sądu Najwyższego Nevady:
Potem wybrałyśmy się na górę do biura sędziego Hardesty. Sandra, pani Hardesty i ja za biurkiem głównego sędziego:
Bardzo rozmyte zdjęcie - sędzia Hardesty, pani Hardesty, Sandra i ja:
Samo biuro:
Ja, Sandra i sędzia Hardesty:
Aktualni (prawie) sędziowe Sądu Najwyższego Nevady, sędzia po środku to ten, który odszedł na emeryturę:
Jedzenie!
Kolejne zdjęcia z sali sądowej:
Zaplecze sali sądowej - stół, przy którym sędziowie podejmują decyzje:
Podium, na którym zasiadają sędziowie:
To, co widzą sędziowie podczas rozprawy:
Państwo Hardesty:
Ja, pan Hardesty i Sandra:
Młotek, którym oczywiście musiałyśmy parę razy stuknąć!
Makieta Sądu Najwyższego Nevady:
I Sąd Najwyższy Nevady:
Stary Kapitol stanu Nevada:
Potem wróciłyśmy do Sparks - było naprawdę niesamowicie! Nie widziałam, że będę miała okazję zobaczyć Sąd Najwyższy Nevady, a jednak... ;)
Reszta zdjęć:
Inwestytura w Carson |
A poza tym... Jak wiecie od samego początku bardzo chciałam trenować pływanie - nieoficjalne treningi zaczynają się już 26 stycznia! Nieoficjalne, czyli takie, na które nie musisz chodzić, bo oficjalne zaczynają się dopiero 2 marca - osobiście baaardzo chętnie wybiorę się na nieoficjalne treningi ;) Muszę tylko opłacić spirit pack, czyli zapłacić za kostium i dresy - na całe szczęście to tylko 60$ (myślałam, że będzie więcej)!
Kolejna sprawa - zostałam zaproszona na JA (Junior Assembly) - to taki bal dla popularnych dzieciaków - nie zostałam zaproszona przez organizatorów, tylko przez najlepszego przyjaciela Nolana (chłopak Jessici), Alexa :) Bal jest 28 stycznia.
I być może w końcu sobie odbiję za homecoming :D Najgorsze jest jednak to, że muszę mieć formalną sukienkę, czyli długą aż do podłogi... ;) Przeżyję!
Na razie to wszystko.
Jutro Kane obchodzi urodziny. W tym tygodniu będziemy mieć testy semestralne, więc już teraz powinnam zacząć powtarzać materiał ;)
Pozdrawiam :)
5 komentarze:
czemu Sandra chce zmienić rodzinę?:)
pokoj wyglada bardzo fajnie, tak przytulnie!
sluchaj fajna sprawa ze zaczynasz plywac! ja uwielbiam grac w noge!
Martus
łał zdjecia są mega imponujace - a biuro jest genialne(ach te sofy!) jak w filmach , Maja nosisz arafatke? hahaha rozbawilo mnie to zastanawiam sie gdzie sie podziala cudowna chustka w chyba szare róże z h&m? (ps. po twoim wyjezdze kupilam taką fioletową - te do ktorej mnie tak namawialas)
POZDRAAAWIAM , trzymaj sie Patrycja
czesc :) a jak tam twoje sprawy z host mama dogadujesz sie z nia?/ dobrze ze z host siostra juz jest dobrze pozdrawiam Kami
Fajny ten sąd, a najlepsze to biuro :P
Życzę powodzenia i pozdrawiam :)
Prześlij komentarz